~njn No ja wiem, ale po co do mnie przyjeżdża? Po co do mnie pisze, z litości? Już sam fakt, że mieszkacie daleko od siebie, a chłopak jest mało zaangażowany, powinien ostudzić Twój zapał. Napisałaś, że on potrafi cały dzień nie odzywać się do Ciebie. Nie zaprasza Cię do siebie, spytałaś go dlaczego? Może skromnie mieszka i się wstydzi. Nie wiem jaka dzieli Was odległość, ale jeżeli Twój pobyt u niego nie wymaga noclegu, to nie widzę problemu, żeby spotkać się w jego miejscowości, poznać jego znajomych, niekoniecznie siedzieć w domu. Myślę, że gdyby jednak zależało mu, gdyby myślał o Tobie, zwłaszcza, że dzieli Was odległość to krótki kontakt telefoniczny raz dziennie to nie przesada. Czasem dziewczyny, wysyłają swoim chłopakom setki sms-ów dziennie i denerwują się, że oni nie odpisuję od razu, to już przegięcie w drugą stronę, ale brak jakiegokolwiek kontaktu, choćby krótkiego sms-a może niepokoić. Nie dziwię się Twoim rozterkom, dziwię się jednak, że ciągniesz tę znajomość, która Cię nie satysfakcjonuje. Czy zapytałaś go wprost o to co Cię niepokoi, czy on wie, że czujesz się zaniedbana i zdezorientowana? Może warto mu to uświadomić, wspomnieć o swoich oczekiwaniach w spokojnej rozmowie.